Wszystkie składniki należy zagnieść, podobnie jak kruche ciasto (nie za długo wyrabiać, bo wtedy robi się za miękkie, rzadkie). Możesz je przygotować na stolnicy w takiej kolejności:
Przesiana mąka + cukier waniliowy + proszek do pieczenia - wymieszać, by proszek był wszędzie a nie w jednym miejscu.
Na środku mąki rozbić jajko, dodać żółtka i wymieszać. Jeżeli dodajesz margarynę to teraz
Serek homogenizowany lub ser - zagnieść lekko. Na końcu polać w cieście spirytus i wyrobić ciasto. Ciasto dzielimy na porcje i wałkujemy (grubość ciasta około 0,5 - 1 cm). Szklanką wykrawamy kółka a mała literatką/kieliszkiem małe kółeczka ze środka. Polecam tutaj też zakrętki od butelek - są mniejsze! Teraz już mają kształt oponek :)
Olej rozgrzewamy w głębszym rondlu. Zanim włożysz oponkę na olej wrzuć kawałeczek ciasta aby sprawdzić, czy olej jest wystarczająco nagrzany - ciasto powinno po chwili wypłynąć na powierzchnię a wokoł tworzyć bąbelki oleju. Jeżeli olej jest nagrzany to możesz wkładać oponki - OSTROŻNIE - by olej nie chlapnął na Ciebie! Układaj je obok sobie w rondlu. Nie za dużo, bo rosną :) Smażymy na złoty kolor z obu stron. Ja smażę je na minimalnym gazie już potem, bo olej trzyma temperaturę a jeżeli jest za ostry ogień, to się robią brązowe za bardzo.
Gdy oponki się zazłocą wyciągamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem - dzięki temu odsączysz je troszkę. Na koniec, gdy troszkę ostygną, posypać cukrem pudrem. SMACZNEGO!
Kółeczka, które zostają ze środków ja smażę także - powstają minipączki :) Możesz je spokojnie też nadziewać, jeżeli lubisz! PS polecam je najbardziej jeszcze ciepłe :) Jednak gdy na przykład zostaną na drugi dzień sprawdza się też mikrofala - kilka sekund i są puszyste i ciepłe;)